wtorek, 1 września 2015

25. lipca - "dzień ukraiński"

Dzień zaczął się jak zwykle Mszą św. , ale nietypową bo w większości odprawioną po ukraińsku. O oprawę muzyczną postarała się ciocia Helena i jej podopieczni. Ależ oni pięknie śpiewają!!!





Gdy na koniec Mszy zaśpiewano pieśń, która wyrażała w przejmujący sposób wielką tęsknotę za krajem i była prośbą do Pana Boga o wsparcie w ciężkiej doli zesłańca, bardzo wielu obozowiczów ocierało łzy wzruszenia... Potem popłynęły słowa podziękowań i pochwał za wspaniały śpiew.
Ksiądz Jarek poprosił jednego z chłopców prawosławnych , by zademonstrował wszystkim, jak wykonuje znak krzyża i wyjaśnił, skąd żegnanie się 3. palcami, co one oznaczają.

Po śniadaniu zawitał do nas ksiądz Mikulski!!! Tu wita się z Kasią jej córeczką, Karolinką:


Oficjalne powitanie nastąpiło przy obiedzie.


Pogoda piękna, upał doskwiera. Ciocie postanowiły się ochłodzić.


Po obiedzie miła uroczystość. Wręczanie medali za rozgrywki drużynowe.







Uroczystość uświetnił śpiew grupy z Ukrainy.


Głos zabrał też ksiądz Mirosław Mikulski.


Przyjechali z Rap Pedagogii:


Eliza pracuje nad flagą swego plemienia. Natalka z koleżanką przysiadły się , by popatrzeć.


A w kuchni próżnować nie ma kiedy


Kto ma wolne od obowiązków, może się pomoczyć. 


Dziś św. Krzysztofa więc obowiązkowo trzeba poświęcić samochody. Zrobił to ks. Mikulski.


Rozpadało się , nadciągała burza, więc parasol był niezbędny.


Po kolacji spotkanie z Dobromirem Mak Makowskim.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz