cytat z Dzienniczka s. Faustyny:
Z radością i ochotą przyłożyłam usta do goryczy kielicha, który biorę ze Mszy świętej codziennie, [tę] cząstkę, którą mi przeznaczył Jezus na każdy czas, i tej nie oddam nikomu. Pocieszać będę nieustannie najsłodsze Serce Eucharystyczne , grać będę pieśni wdzięczne na strunach serca swego, cierpienie jest najwdzięczniejszym tonem. Pilnie wyczuwać będę, czym dziś Serce Twoje rozradować mogę.
Dni w życiu nie są jednostajne ; kiedy czarne chmury zasłonią mi słońce, starać się będę , jak orzeł , przedzierać przez fale i dać poznać innym, że nie gaśnie słońce.
Przed laty sługa Boży prymas Wyszyński wołał:
[...] Musicie mieć w sobie coś z orłów. Serce orle i wzrok orli. Musicie ducha hartować i wznosić wysoko[...] Tylko będąc jak orły , potraficie przebić się przez wszystkie dziejowe przełomy, wichry i burze, nie dając się spętać żadną niewolą. Pamiętajcie! Orły to wolne ptaki, bo szybują wysoko, a nie pełzają po ziemi. Jednak czy będziecie mogli być jak orły, zależy przede wszystkim od tego, komu pozwolicie rzeźbić w waszej duszy i w waszym umyśle, pamiętając, że obywateli prawnych nie produkuje się w fabrykach, ale pod sercem matek i pod okiem prawdziwych wychowawców, których wzór dobrego nauczyciela biorą z Jezusa Chrystusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz